Tęcza Tęcza, cza cza cza

W 4. kolejce podejmowaliśmy na własnym boisku drużynę Tęczy Janków, która w ubiegłym sezonie do samego końca dzielnie walczyła o awans do okręgówki. Goście nie zamierzali więc łatwo się poddać i prosić o najniższy wymiar kary. Mimo to zdołaliśmy od początku narzucić swój styl gry i raz po raz nękać bramkarza gości strzałami z dystansu, jednak przez pierwsze 30 minut nie przynosiło to pożądanych efektów i wynik wciąż był bezbramkowy.

Taka gra przyniosła nam jednak bramkę w 34. minucie spotkania, kiedy to po zagraniu z głębi pola i niefortunnej interwencji bramkarza, sprytem wykazał się Rafał Mucha i zapakował piłkę do bramki gości. Kibice na trybunach nie zdążyli jeszcze ochłonąć, a już 4 minuty później mogli cieszyć się z drugiej bramki swojej drużyny. Na listę strzelców wpisał się Radosław Kochelski, który znalazł się w odpowiednim miejscu i z zimną krwią dobił strzał Adriana Gaugiera. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy wszyscy już myśleli o przerwie, Adrian jeszcze raz pokazał swoje nietuzinkowe umiejętności. Po odbiorze piłki od stopera Tęczy, kiedy wszyscy spodziewali się, że pomknie wprost na bramkę gości, Adrian widząc wysuniętego na 11-metrze bramkarza, zdecydował się na podcinkę z około 35-metrów, która jak się potem okazało wylądowała idealnie pod poprzeczką bramki gości. Na przerwę schodziliśmy więc w dobrych nastrojach i z trzema bramkami przewagi.

galeria zdjęć

Naszym zawodnikom wciąż jednak było mało i od początku drugiej połowy znów przycisnęli drużynę z Jankowa. W 53. minucie na szarżę zdecydował się Marcin Kotynia, który został nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym i sędzia zmuszony był wskazać na wapno. Brzmi znajomo? Zgadza się, na podobną akcję Marcin zdecydował się również tydzień temu w Żelechlinku i tam także wywalczył rzut karny. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Radosław Kochelski. Gości stać było tylko na jedno, honorowe trafienie w 61. minucie, kiedy to wykorzystali błąd obrony “rozklepując” ładną akcję. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie, a więc w trzecim meczu u siebie, doczekaliśmy się pierwszego zwycięstwa.

Zwycięstwo na pewno cieszy, ale również gra, która z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej. Nie możemy jednak na tym poprzestać, ponieważ już w następną sobotę czeka nas kolejna walka o ligowe punkty, tym razem w Białaczowie. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 16:30.

Stal Niewiadów – Tęcza Janków 4-1 (3-0)

Bramki dla Stali: Kochelski 2, A. Gaugier, R. Mucha.

Stal: Sylwester Wojdal – Wojciech Aleksandrowicz (Rafał Sobkiewicz), Mariusz Jajek, Dawid Wojciechowski (C), Daniel Woźniak – Marcin Kotynia (Szymon Bobrek), Radosław Kochelski (Adrian Legęncki), Bartosz Urbańczyk, Łukasz Mucha – Adrian Gaugier, Rafał Mucha (Arkadiusz Szczegielniak).

Żółte kartki : Wojciechowski, Jajek.

Stal Niewiadów 2-0 Świt Kamieńsk
14.11.2020r. godz. 13:00

Facebook

Sponsorzy