Nadal bez wygranej

Meczu 28. kolejki IV ligi łódzkiej nie możemy zaliczyć do udanych. Rywalem naszej drużyny był Włókniarz Zelów. Po raz kolejny nie byliśmy w stanie nawiązać walki z wyżej notowanym zespołem.

Spotkanie, jak większość meczów w tej rundzie, rozpoczęliśmy z dużym animuszem. To my pierwsi zagroziliśmy bramce rywala, oddając strzały zza pola karnego, czy też stwarzając groźną sytuację po dośrodkowaniu. Jednakże z biegiem czasu nasza aktywność stawała się coraz mniejsza, co w 25 minucie zaowocowało faulem przed naszym polem karnym. Ten stały fragment gry goście zamienili na gola, oddając strzał po zewnętrznej stronie muru. Stracenie pierwszej bramki przyniosło ze sobą dużą dekoncentracje, albowiem już dwie minuty później piłkarze Włókniarza przeprowadzili akcje, po której powiększyli prowadzenie. Piłka po dośrodkowaniu z lewej strony zatrzymała się na 7 metrze, a napastnik rywali ustawiony tyłem do bramki szczęśliwie umieścił futbolówkę w siatce. Taki wynik sprawił, że Zelów kontrolował przebieg pierwszej części spotkania dopuszczając nas do tylko jednej groźnej akcji. Po dośrodkowaniu Piotra Guleja piłka spadła w polu bramkowym i brakowało niewiele by nasz napastnik zdobył bramkę kontaktową. Tak jednak się nie stało. Do szatni 0-2.

 

Pobudzeni w szatni wyszliśmy z zamiarem odrabiania strat. I tak dochodziliśmy do kilku sytuacji, głównie po akcjach skrzydłami. Jednak bardziej ofensywna gra spowodowała więcej miejsca pod naszą bramką. Groźne próby Zelowa niwelował Szymon Milczarek. Mimo to goście znaleźli sposób na zdobycie kolejnego gola. W sytuacji sam na sam nasz bramkarz był bezradny. W tej sytuacji nie mieliśmy nic do stracenia, wszystkie siły zostały rzucone do przodu. Przemysław Szubert nie wykorzystał dobrej okazji, strzelając z wolnego ponad bramką. Dopiero w 89 minucie Patryk Zielonka zdecydował się na strzał z ok. 25 metrów. Udało się pokonać dość niskiego bramkarza drużyny przyjezdnej strzałem pod poprzeczkę. Co więcej w doliczonym czasie gry, sędzia podyktował dla naszej drużyny rzut karny. Szansy na drugą bramkę nie wykorzystał jednak Patryk Zielonka. Mecz zakończył się wynikiem 1-3.

Wchodzimy w decydujący etap sezonu. Cały czas mamy matematyczne szanse na utrzymanie. Z wiarą i nadzieją przystępujemy do kolejnych potyczek. Kolejna okazja na odwrócenie niechlubnej passy już w sobotę 18 maja 2019 roku w Kutnie. Na stadionie przy ul. Kościuszki 26 podejmiemy trzecią drużynę z tabeli. Serdecznie zapraszamy!

 

Stal Niewiadów – Włókniarz Zelów 1-3

Bramka: Zielonka

Milczarek – Kotynia, Wachowiec, Wrzosek, Walczak – Zielonka, Ryplewicz (Mucha), Pachniewicz, Gulej – Wasilewski (Szubert), Gulas

Stal Niewiadów 2-0 Świt Kamieńsk
14.11.2020r. godz. 13:00

Facebook

Sponsorzy