Półmetek rundy za nami

Majówka z futbolem – jesteśmy jak najbardziej za! W Święto Pracy IV-ligowi piłkarze nie próżnowali, albowiem rozegrana została 26. kolejka. Na własnym stadionie podejmowaliśmy Wartę Działoszyn.

Po serii meczów z drużynami z czołówki tabeli przyszedł czas na ekipę z drugiej jej połowy. Plasująca się na 12. miejscu Warta cały czas nie może być pewna utrzymania. To właśnie miejsca 12-17 cały czas toczą zażartą walkę o pozostanie w piątej klasie rozgrywkowej. Dlatego też mecz ten zapowiadał się arcyciekawie.

Licznie zgromadzeni na trybunach kibice nie musieli długo czekać na emocje. Już w 8. minucie spotkania piłkę przed polem karnym otrzymał Maciej Wasilewski, który zdecydował się na strzał. Trzeba przyznać, że nie był on ani zbyt mocny ani zbyt precyzyjny, jednakże piłka skozłowała przed bramkarzem gości i przeleciała mu między nogami. Szybkie otwarcie wyniku zapowiadało interesujący mecz. Nasi zawodnicy pewnie rozgrywali pierwszą połowę, co poskutkowało zdobyciem drugiej bramki. W środkowej części boiska obrońcę Warty spressował Patryk Zielonka, który bez zastanowienia pognał w kierunku bramki i dośrodkował. Piłka odbiła się od obrońcy spadając przed świetnie ustawionego Piotra Guleja. Ten wykończył akcje. Dwie zdobyte bramki zdecydowanie uśpiły naszych zawodników. Mianowice, w 40 i w 41 minucie goście zdołali odrobić stratę. Co więcej, w wyniku kontuzji zejść z boiska musiał Wojciech Gulas. Zastąpił do Robert Świątnicki.

PRZEJDŹ DO GALERII

Podrażnieni utratą prowadzenia Niewiadowianie wzięli się ostro do pracy. Mając na uwadze, że w tym meczu liczą się tylko trzy punkty, w drugiej połowie wyszli agresywnie na przeciwnika. Plany te znów pokrzyżowała kontuzja, której nabawił się Maciej Kwaśniak. Na jego miejscu pojawił się Marcin Kotynia. Kilkukrotnie zagrażaliśmy bramce Działoszyna, ale to oni w 55 minucie wyszli na prowadzenie. Po tym ciosie nie pozostało nam nic innego. Otwarta gra, cios za cios. Przyniosło to w końcu efekt. W 69 minucie obrońcy Warty zmuszeni byli faulem zatrzymać rozpędzonego Piotra Guleja. Z tego właśnie stałego fragmentu gry w pole karne powędrowało dośrodkowanie, po którym piłka znalazła się przed Michałem Politem, który z bliskiej odległości dał nam remis. W końcówce mogliśmy zagwarantować sobie komplet punktów jednak w porzeczkę z rzutu wolnego uderzył aktywny w tym spotkaniu Piotr Gulej.

Dobry mecz za nami, do tabeli dopisujemy jeden punkcik. Majówkowy maraton powoli dobiega końca. 4 maja o godzinie 17.00 rozegramy wyjazdowy mecz w Zduńskiej Woli z tamtejszą Pogonią. Serdecznie zapraszamy!

 

Stal Niewiadów – Warta Działoszyn 3:3

Bramki: Wasilewski, Gulej, Polit 

Milczarek – Zielonka, Polit, Wrzosek, Walczak (Pach) – Kwaśniak (Kotynia), Pachniewicz, Ryplewicz (Mucha), Gulej – Wasilewski, Gulas (Świątnicki)

Stal Niewiadów 2-0 Świt Kamieńsk
14.11.2020r. godz. 13:00

Facebook

Sponsorzy