Trzy bramki, trzy punkty

Meczem w Żelechlinku chcieliśmy w końcu udowodnić, ze nie zapomnieliśmy jak się wygrywa. Rywal nie był jednak z grupy tych „wygodnych”. Wszyscy mieli w pamięci mecz z tamtego sezonu, w którym na wyjeździe ulegliśmy gospodarzom 3-1.  Tym razem również nie zapowiadało się to łatwe spotkanie, ponieważ drużyna Żelechlinka szukała swoich pierwszych punktów w bieżącym sezonie.

Już od pierwszego gwizdka sędziego próbowaliśmy narzucić gospodarzom swój styl gry, niestety nasze akcje kończyły się przeważnie na 30. metrze przed bramką Żelechlinka, którego zawodnicy mieli trochę inny pomysł na ten mecz, co chwilę chaotycznie wybijając piłkę w stronę naszego pola karnego. W 25. minucie po faulu na Dawidzie Wojciechowskim, do piłki ustawionej na 20. metrze podszedł Radosław Kochelski, który wspaniałym strzałem w samo okienko bramki gospodarzy  wyprowadził nas na prowadzenie. Wiedząc, ze prowadzenie jedną bramką nie jest zbyt bezpieczne, nadal próbowaliśmy zdobywać kolejne gole. Owocem takiej gry był gol w 42. minucie zdobyty przez Adriana Gaugiera, który w ładny sposób „wkręcił w ziemię” dwóch obrońców, a następnie posłał piłkę w długi róg bramki gospodarzy  strzałem zza pola karnego.

Schodziliśmy więc do szatni z dwubramkowym prowadzeniem , to niestety chyba trochę uśpiło naszą czujność, bo już w 52 minucie kontaktową bramkę dla Żelechlinka zdobył Marcin Grad. Stracona bramka trochę nas rozbudziła i znowu wróciliśmy do solidnej gry z I połowy, jednak mimo kilku okazji nic nie udawało nam się wbić do bramki gospodarzy. Trybuny ożyły w 88. minucie spotkania, kiedy to szarżującego w polu karnym Żelechlinka Marcina Kotynię, faulował obrońca gospodarzy i sędzia wskazał na „wapno”. Do rzutu karnego podszedł Łukasz Mucha, któremu jednak nie udało się zdobyć bramki, ponieważ po jego strzale bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Na nasze szczęście po centrze z tego właśnie rożnego bramkę głową zdobył Adrian Legęncki. Pozwoliło nam to uniknąć nerwowej końcówki meczu i pewnie dowieźć zwycięstwo do końca!

Wreszcie udało nam się zwyciężyć, jednak poziom gry pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Nie pozostaję nam nic innego jak ciężko pracować i zdobywać kolejne oczka. Najbliższa okazja już w sobotę, kiedy to na własnym boisku podejmiemy Tęczę Janków. Początek spotkania o godzinie 17:00.

LKS Żelechlinek – Stal Niewiadów 1:3 (0:2)

Bramki: M. Grad – Kochelski, A. Gaugier, Legęncki.

Stal: Sylwester Wojdal – Daniel Woźniak, Mariusz Jajek, Radosław Kochelski, Wojciech Aleksandrowicz – Szymon Bobrek (Adrian Legęncki), Bartosz Urbańczyk (Rafał Mucha), Łukasz Mucha, Bartłomiej Pokora (Marcin Kotynia) – Adrian Gaugier, Dawid Wojciechowski (C).

Żółte kartki:  Jajek, Wojciechowski

.

Stal Niewiadów 2-0 Świt Kamieńsk
14.11.2020r. godz. 13:00

Facebook

Sponsorzy