Stal Niewiadów – IKS Inowłódz 3-2

Po tragicznym meczu w Żelechlinku nadszedł czas, aby w kolejnym meczu u siebie spokojnie rozprawić się z przeciwnikiem. Maksymalnie zmotywowani mieliśmy pokazać Inowłodzowi, że nie można spodziewać się po nas kolejnych takich wpadek, szczególnie w meczach rozgrywanych na Blaszaku. Zaczęło się jednak niedobrze…

Naszą lewą stroną przedarł się pomocnik gości, zagrał dobrą piłkę na 7. metr, między bramkarza i stoperów, a całą akcję wykończył pewnym strzałem głową napastnik Inowłodza. 0-1…

Nie minęło pół godziny a przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Po wygranej “przebitce” na 30. metrze zawodnik gości miał zdecydowanie za dużo czasu, aby przygotować się do strzału, podprowadził więc piłkę w okolice 20. metra i bardzo ładnym “fałszem” nie dał szans Piotrowi Stasiołkowi. Wydawało się, że Stal po raz kolejny prześpi pierwsze 45 minut.

Na szczęście tym razem nie musieliśmy czekać na lepszą grę żółto-niebieskich do 2. połowy. Jeszcze przed przerwą bramkę bramkę dla Stalówki zdobył rozgrywający bardzo dobre spotkanie Daniel Woźniak, ładując piłkę pod poprzeczkę z kilku metrów po płaskim dośrodkowaniu z lewej strony. Chwilę później “poprawił” Adrian Gaugier, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego Patryka Wachowca. Adrian wrócił na boisko po przerwie spowodowanej urazem kolana w Woli Załężnej, po kontuzji nie było jednak już śladu.

Druga połowa przebiegała według sprawdzonego scenariusza pt. “Siedzimy na nich”. I siedzieliśmy. W napadzie pojawił się trener Bogdan Gaugier, który w przerwie zastąpił zmagającego się z urazem stopy Mateusza Mrugalskiego i niemal natychmiast po rozpoczęciu 2. połowy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem po ładnym podaniu Rafała Muchy. Zabrakło jednak szczęścia, podobnie jak kilkanaście minut później, gdy “Laguna” (w końcu pseudonim do czegoś zobowiązuje) nieomal złamał poprzeczkę. W ślady ojca próbował pójść Adrian, który mierzonym uderzeniem z 20 metrów sprawdził wytrzymałość konstrukcji bramki.

Dobra gra została w końcu wynagrodzona w 80. minucie, kiedy po długim podaniu ze środka pola Rafał Mucha strzałem ponad bramkarzem gości dał Stali zwycięstwo. Zwycięstwo wymęczone, ale w pełni zasłużone.

Stal Niewiadów – IKS Inowłódz 3-2 (2-2)

Stal: Piotr Stasiołek – Radosław Piwowarski (Bartłomiej Pokora), Mariusz Jajek, Dawid Wojciechowski, Patryk Wachowiec – Łukasz Mucha, Adrian Gaugier, Maciej Wolak (Kamili Rychter), Daniel Woźniak (Arkadiusz Szczegielniak) – Rafał Mucha (Bogdan Gaugier).

Bramki: Woźniak, A. Gaugier, R. Mucha.

Kolejnym przeciwnikiem Stali Niewiadów będzie LKS Mroczków, który podejmie żółto-niebieskich w najbliższą niedzielę, 21 października 2012 r., o godzinie 15.00.

Stal Niewiadów 2-0 Świt Kamieńsk
14.11.2020r. godz. 13:00

Facebook

Sponsorzy